Jednak on dopadł ją przy samochodzie i przytrzymał drzwi
– Nie poznajesz starego znajomego?
– Nie znam pana, proszę mnie zostawić w spokoju.
– Oho, nie poznajesz dawnych klientów z klubu w Hamburgu?
– Proszę mnie zostawić, bo wezwę policję.
– I co powiesz, złociutka? Że byłaś dziwką w Niemczech, a tu zgrywasz cnotliwą damę?
Energicznie szarpnęła drzwi i wsiadła do samochodu. Nie patrząc na niego przekręciła klucz w stacyjce i odjechała, starając się zachować spokój. W rzeczywistości była wzburzona i wręcz rozdygotana.
*