Premier Słabosilny i pretendent do jego stanowiska, Leon Garolis, postanowili zmierzyć się w organizowanych corocznie Sportowych Igrzyskach Partii i Organizacji Politycznych. Traf chciał, że do kraju po dłuższej emigracji wrócił zawodowy sędzia sportowy Orlando – człowiek o orientacji politycznej odmiennej od poglądów większości obywateli kraju. Wśród niespokojnych wydarzeń został on zmuszony do objęcia stanowiska głównego sędziego igrzysk, jedynej osoby bezstronnie oceniającej wydarzenia na wielkim stadionie. Sędzia okazał się ponadto człowiekiem z charakterem...
Intrygująca satyra, która w jaskrawy sposób punktuje wszystkie przywary i bolączki polityków oraz życia politycznego kraju. Zabawna i ironiczna, ale przede wszystkim bardzo prawdziwa. Być może, gdyby politycy rozwiązywali swoje porachunki na arenie sportowej, w końcu również do tego środowiska wkradłyby się zasady fair play.