Fragment:Nagle rozległa się głośna eksplozja, a zaraz po niej silny wstrząs sprawił, że część ściany naprzeciw nich runęła z hukiem. Mur pociągnął za sobą duży fragment podłogi razem z dwoma stopniami tuż przed ułożoną barykadą.
– Do tyłu! – krzyknęła Rarisa.Pospiesznie zaczęli wchodzić schodami wyżej. Na szczęście dla nich nic więcej się nie zawaliło.
– Przynajmniej tędy już nie wejdą – skwitował Brax.
– Nic tu po nas. Idziemy na górę – zdecydowała Najemniczka.Ruszyli tuż za nią. Nim dotarli do połowy wysokości, budynkiem wstrząsnęło z taką siłą, że pod ich nogami zadrżały schody.
– Szlag! – zaklął Brax. – Szybciej! – ponaglił.Minęli półpiętro i zaczęli się wspinać wyżej. Jedno uderzenie serca po tym, jak wbiegli na kondygnację, potężny wstrząs sprawił, że znów wszystko zadrżało. Na wszystkie strony z trzaskiem pękającego kamienia rozprzestrzeniły się pęknięcia. Najbardziej objęły mur ściany zewnętrznej i podłogę.
– Szybciej! – tym razem krzyknęła Rarisa.W tym samym momencie rozległa się kolejna eksplozja. Podłoga najpierw uniosła ich nieco do góry, a potem jej część z głośnym łoskotem pękania runęła w dół wraz ze ścianą.