Kolejny zbiór opowiadań mistrza męskiej, mocnej prozy, K.S. Rutkowskiego.
Przyrównywany do Marka Hłasko, niepokorny pisarz młodego pokolenia kolejny raz zaskakuje niebanalnymi historiami, z których znakomita większość wydarzyła się naprawdę...
Zalały nas wywiady-rzeki i powieści kryminalne, toteż sięgnięcie po formę opowiadanie jest pomysłem odważnym. Trudna to forma, wymagająca dyscypliny i opanowania warsztatu. Skondensowanie treści i puenta często niespodziewana oraz przewrotna. To się autorowi udało. Mnie urzekły dwa opowiadania spośród tego zbioru tak bardzo, że nie nie mogę przestać o nich myśleć. Brutalnie demaskatorskie, sięgające trzewi. Nie powiem, które, bo o gustach się nie dyskutuje. Polecam!
Lidia Stanisławska
piosenkarka, felietonistka, aktorka i pisarka
Proza Rutkowskiego jest jak mur zbudowany żalu, bólu, złości oraz niezgody na siebie i świat, które spaja gorycz i ironia. Warto zobaczyć, co jest za nim, chociaż wcale nie będzie to przyjemny widok.
Andrzej Staszczyk
scenarzysta
Kawał dobrej, twardej literatury. Niewymuskanej, trudnej i prawdziwej.
Mariusz Gzyl
dziennikarz