Wizyta niezupełnie
Obcej Pani
– Dzień dobry – powiedział
Kowalik, gdy wszedł do swego
mieszkania i na kanapie
zobaczył niezupełnie Obcą Panią.
– Przyszedł pan nareszcie.
Proszę podejść, muszę
zobaczyć, bo coś tak panu pod
krawatem się błyszczy –
zamruczała niezupełnie Obca
i założyła nogę na nogę,
odsłaniając gołe kolana.
Kowalik posłusznie zbliżył się
i stanął tuż przed nią.
– Ach to tylko się Panu
lekko rozchylił zamek
w spodniach – zauważyła
i wsuwając palce za pasek
spodni, przyciągnęła go bliżej.
– Tak się dzieje,
gdy za często się rozpina
spodnie – powiedziała
z wyrzutem.
– Przysięgam, że nie
rozpinam częściej niż należy
– zapewnił Kowalik.
– Już ja wiem, o czym mówię.
Ja się znam na zamkach.
Zamki kryją bardzo często
tajemnice – powiedziała
niezupełnie Obca
i zaczęła powoli obsuwać
suwak zamka.
– Ogromnie lubię tajemnice
– już cichszym głosem...